Przedświąteczne jarmarki.

Czas przed świętami był tak szalony, że nawet nie miałam czasu cokolwiek pokazać ale teraz to nadrabiam.
I tak, powstało trochę nowości, króliczki, zajączki i baranki wszystko na szydełku.
Zaczynamy od zajączków, które powstały dzięki uprzejmości Kasi, która dała mi wzór do przetestowania i zrobiłam ich kilka.Robi się je dość szybko i przyjemnie.




Kolejne cudeńka jakie zrobiłam to króliczki, które zgapiłam na blogu u Jadzi i po uzgodnieniu z nią powstały i moje, i zrobiły furorę wśród moich znajomych.




Baranki do wielkanocnego koszyczka w tym wydaniu robiłam pierwszy raz.Musiałam najpierw nauczyć się ściegu nawijanego na palec, jak to przebrnęłam to dalej poszło. Pomysł na takie baranki pokazała Danusia na grupie szydełkowej.



Zrobiłam też kilka jajek, tak na próbę.Jest przy tym trochę roboty, bo jajka trzeba pomalować i to nie raz, potem polakierować i to też nie raz i w końcu zrobić im ubranko ale efekt wyszedł fajny.



 Jak Wielkanoc to wiadomo koszyczki i kurki muszą być, w tym roku mało ale to tylko z braku czasu ;)








Na koniec trochę zdjęć z jarmarków.




 W Wielkim Tygodniu powstało jeszcze kilka baranków i króliczków, głównie dziewczynki no i najważniejsza dla mnie rzecz, w końcu zrobiłam sobie koszyczek a właściwie koszyk do święconki. Z formy ściągałam go w sobotę rano, tuż przed porannym święceniem pokarmów.



Zapomniałam jeszcze napisać o niespodziance jaką zrobiła mi moja córcia. Pewnego dnia przyniósł mi listonosz takie cudo;"to dla Ciebie mamusiu, żebyś miała jak pokazać swoje kolczyczki". Dzięki <3