Uzupełnień ciąg dalszy.

 Uzupełnień ciąg dalszy, trochę tego jest ale mam nadzieję, że pomału jakoś uda mi się to jakoś ogarnąć.


Pierwszy to szklany kaboszon opleciony koralikami Toho i zawieszony na rzemyku.Podobają mi się jego kolorki są takie ciepłe.


Piękna kamea z różą zawieszona na czarnym sznurku a opleciona także koralikami Toho. Początkowo miała to być broszka, ale w końcu została wisiorem.

Bransoletki metoda peyote.

Dawno tutaj nic nie dodałam, ale trochę chorowałam, potem czekał jarmark wielkanocny i musiałam trochę  przygotować koszyczków, zajączków itd. no i wreszcie święta i przygotowania do nich i zleciało jak z bicza strzelił. Obiecuję nadrobić zaległości, bo trochę w tym czasie powstało.
Teraz pokażę Wam dwie bransoletki wykonane metodą peyote. 
   


  
Pierwszą bransoletkę  plecioną tą metodą jest Hello Kitty. Zrobiłam ją dla ślicznej wnusi  mojej koleżanki. Zdjęcie robione jeszcze przed dodaniem zapięcia.Bransoletka ma długość 13cm a po dodaniu łańcuszka przedłużającego z karabińczykiem można ją dostosować do obwodu rączki dziecka.




 Tą bransoletkę zrobiłam na specjalne zamówienie mojego Piotrka.Chciał dać coś oryginalnego swojej koleżance ze skypa.On wymyślił wzór a ja go rozpisałam w programie easyBeadPatterns i wyplotłam.Z tego co wiem bransoletka spodobała się właścicielce.