Mój pierwszy kaboszon, turkus rekonstruowany w kolorze niebieskim
opleciony koralikami Toho, zawieszony na żyłce, na która nanizałam
koraliki Toho bugle. Do naszyjnika dorobiłam kolczyki sztyfty i tak jak
to u mnie bywa, musiałam na szybko nauczyć się haftu koralikowego, bo
małe turkusiki nie dały się za nic opleść, a czas gonił. Efekt końcowy
zadowolił mnie.
Kolejny kaboszon przypomina mi trochę zachód słońca, oplotłam go także koralikami Toho a zawiesiłam na sznurze wykonany splotem twisted herringbone na 2 koraliki.