Biżuterii ciąg dalszy.

 Pochwalę się kolejnymi wykonanymi przeze mnie pracami na zamówienie.


 
 



Te trzy zrobiłam córkom Doroty, dostały je pod choinkę.Te dwa z kolczykami to prosta sekwencja 2a1b2a1c na 6k w rzędzie a trzecia to mała cellini.


   
 
Ten komplecik pojechał gdzieś na Śląsk.



Ten wzorek to tak zwana biedronka, bransoletka powstała wcześniej a niedawno dorobiłam do niej kolczyki dla Marty.
.

Haft krzyżykowy.

Haftu krzyżykowego nauczyłam się kilka lat temu, zafascynowana pracami mojej szwagierki Basi.I jak to ja musiałam spróbować i zakochałam się w nim, trochę brak mi na niego teraz czasu, na tapecie mam teraz biżuterię, ale w wolnej chwili na pewno do niego wrócę.
                                                                 
                 Moja pierwsza praca do pokoiku mojej córci
         


Ta praca zajęła mi cały rok. Zrobiłam go po to, aby móc jakoś ładnie udekorować balkon na procesję Bożego Ciała. Wzór obrazu przerabiałam sama w programie Abakan, trochę może nie wyszło tak jak bym chciała, ale z daleka wygląda ładnie.



Kilka podusi na zamówienie moich pociech.






Ten obraz lubię, bo przypomina mi mojego najmłodszego syna, dziś to już dorosły mężczyzna.


Tę pracę lubię najbardziej, powody sa raczej oczywiste.


Ato, to kolekcja "Cztery pory roku", zrobiłam tylko zimę i wiosnę, ale mam nadzieję,że w niedługim czasie ją dokończę.


Szydełko.

Tak jak obiecałam pokażę trochę moich prac na szydełku.

  

Zrobiona już jakiś czas temu, bardzo ją lubię.

Poczyniłam też kilka koszyczków różnych rozmiarów i kolorów










                                                                       
  

Duża i piękna serweta w rozetki, włożyłam w nią sporo pracy ale warto było.                                                                                            
  

Szkatułki w kształcie jabłka, znalazłam je gdzieś na rosyjskiej stronie i musiałam zrobić.


Z szydełka dość, wszystkiego przecież nie będę wstawiać.Następnym razem pokażę niektóre z moich haftów krzyżykowych.

Moja pierwsza caprice.


Tak bardzo spodobała mi się, że musiałam ją poczynić.Kosztowała mnie trochę nerwów i czasu, ale efekt bardzo jak na pierwszą mnie zadowala. Niestety nie mam już jej, zmieniła właściciela.